Nowa książka „Losing the Signal” podkreśla, jak iPhone na stałe wpłynął na przyszłość BlackBerry

Kiedyś BlackBerry był domem dla wszystkich smartfonów. Nokia również miała udział w tym roszczeniu, ale dla wielu BlackBerry była dominującą siłą, z którą należy się liczyć.

Tak już nie jest i zgodnie z nową książką Losing the Signal, napisaną przez Jacquie McNish i Seana Silcoffa, iPhone odegrał dużą rolę w tym, dlaczego BlackBerry znajduje się teraz w obecnej pozycji. W tamtych czasach BlackBerry był znany jako Research In Motion (RIM), a firma miała telefony, które sprzedawały najlepsze do tej pory klawiatury sprzętowe. Zauroczenie BlackBerry fizyczną płytą i nieskrępowana ignorancja w stosunku do materiałów eksploatacyjnych, w których iPhone się wyróżniał, ostatecznie doprowadzą do upadku kanadyjskiej firmy.

Gdyby iPhone zyskał przyczepność, uważali menedżerowie wyższego szczebla RIM, to konsumenci bardziej dbaliby o YouTube i inne internetowe ucieczki niż wydajność i bezpieczeństwo. Główni klienci biznesowi RIM docenili bezpieczne i wydajne systemy komunikacji BlackBerry. Conlee powiedział, że oferowanie mobilnego dostępu do szerszych treści internetowych „nie było miejscem, w którym zaparkowaliśmy naszą firmę.

Kolejny czynnik upadku? Storm, firma „iPhone Killer” firmy w 2008 roku. Niestety dla BlackBerry, Verizon Wireless rzucił firmę na opracowanie telefonu z ekranem dotykowym, a kiedy wreszcie trafił na rynek, był nękany błędami i innymi problemami. Burza miała być wielkim hitem, ale niestety nie była niczym innym. Ta sama sytuacja pojawiłaby się ponownie, gdy BlackBerry uruchomi Storm 2 wkrótce, z niewielką rozrzutnością.

The Wall Street Journal ma ładny fragment książki dostępnej pod linkiem poniżej i na pewno warto to sprawdzić.

Czy kiedykolwiek korzystałeś z BlackBerry?

[przez The Wall Street Journal]



Popularne Wiadomości